W Warszawie otworzyła się ponownie Hala Gwardii. Kolejny food market atrakcją dla Warszawiaków?
Przedwojenna Hala Gwardii otworzyła się 29 września w Warszawie. To kolejna, po Hali koszyki, powierzchnia dedykowana handlowi spożywczemu, gastronomii i kulturze. Czy otwarcie następnej hali kulinarnej zwiastuje ogólnopolski trend? Czy możemy spodziewać się podobnych miejsc w kolejnych miastach Polski?
Hala Gwardii pierwotnie działała jako targowisko, lecz dotyk historii spowodował, że mieściła się w niej zajezdnia autobusowa, klub bokserski, a nawet sieciowy supermarket. Po latach miejsce wraca w swojej początkowej formie targowiska i otwiera się na wystawców oferujących unikalne produkty z wielu zakątków Polski. Zdecydowanie większa część powierzchni ma funkcję handlową, lecz dużo miejsca poświęcono również gastronomii. W hali funkcjonuje 25 stanowisk udostępnionych restauracjom i barom. Trzecim filarem działalności Hali Gwardii jest kultura. W programie wydarzeń targu są wystawy fotograficzne, spektakle teatralne, a nawet koncerty.
Miejsca takie jak Hala Gwardii lub Hala Koszyki, to nowość na polskim rynku. Food markety od dawna istenieją w zachodnioeuropejskich miastach. Time Out w Lisbonie, La Boqueria w Barcelonie od lat przyciągają tłumy turystów i pasjonatów jedzenia poszukujących alternatywy do masowych zakupów i sieciowego jedzenia.
Wymagający klimat panujący w Polsce powoduje, że wciąż potrzeba nam nowych miejsc do spotkań. O ile latem możemy spokojnie widywać się w plenerze, to zima nakazuje nam wybór miejsc zadaszonych, których wciąż jest niewiele. Food markety tętnią życiem o każdej porze roku, co powoduje, że są idealnym miejscem spotkań głodnych i zmarzniętych Polaków. Liczymy, że po Warszawie zaobserwujemy ten trend także w innych miastach.