Seitan: jak go zrobić i wykorzystywać?
Gdyby tak mieć produkt, któremu możemy nadać każdy smak i kształt, poddać go dowolnej obróbce… Tak się składa, że dokładnie takie możliwości daje seitan. Sprawdźcie, jak można go wykorzystywać.
Seitan, czyli czysty gluten – jak go zrobić?
Seitan – czym tak naprawdę jest nasz bohater? Ten wywodzący się z kuchni chińskiej produkt to… czysty gluten pszeniczny. Otrzymuje się go z mąki pszennej, poprzez wypłukiwanie z niej skrobii. Jak to zrobić?
Do przygotowania seitanu potrzebujemy ok. 0,5 litra wody na 1kg mąki. Do mąki stopniowo dolewamy wodę, ugniatając powstające ciasto w kulę. Zostawiamy ją na ok. 20 minut, po czym wracamy do wyrabiania ciasta pod stałym strumieniem wody. Kontynuujemy ugniatanie, aż ciasto nabierze żółtego koloru (ok. 45 minut).* Następnie gotujemy ciasto w bulionie.*
*Możemy też kupić gotowy gluten pszenny.
Marynata do seitanu kluczem do sukcesu!
Seitan jest jak tworzywo – tylko od nas zależy, co z niego przyrządzimy. Najważniejszym krokiem jest zastosowanie marynaty, która nada mu smak – jej receptura zależy od inwencji kucharza. My nacieramy ciasto marynatą z sosu sojowego, czosnku, soli, pieprzu, papryczek chili, soku z cytryny i oliwy z oliwek. Najlepiej marynować seitan przez kilka godzin, żeby dobrze wchłonął wszystkie smaki. Kroimy go wedle uznania.
Pieczony seitan – czy istnieje lepsza opcja?
Teraz możemy przystąpić do pieczenia lub smażenia. Polecamy smażyć seitan – uformowany w kotlety lub pocięty w plastry – na patelni, na rozgrzanym do ok. 190°C oleju rzepakowym, po ok. 10 minut z każdej strony. Po usmażeniu posypujemy go hojnie sezamem. Z czym go komponujemy? Ze wszystkim! Możemy serwować go jako kotlety, składnik gulaszu, pocięty na kawałki idealnie nada się do dań stir-fry.
Eksperymentujmy z nim do woli!