Frytura idealna, czyli na co zwrócić uwagę, wybierając najlepsze frytury?
Tłuszcze przeznaczone do głębokiego smażenia powinny spełniać wiele różnych wymagań zależnych od tego, co chcemy usmażyć oraz jaki produkt końcowy…
Sałata z sosem wydaje się być prostym dodatkiem, w przygotowaniu którego niewiele może pójść nie tak. Nic bardziej mylnego – diabeł tkwi w szczegółach. Przedstawiamy kilka podstawowych błędów, których warto się wystrzegać, bo mogą zepsuć ostateczny efekt.
Dressing, tak jak każdy inny dodatek czy część dania, może być intensywny w smaku, o zdecydowanym charakterze lub łagodny i pełniący rolę tła. W dużej mierze zależy to od oleju, jakiego użyjemy (tutaj przeczytacie o tym, jak należy dobrać rodzaj oleju, robiąc dressing), a także od ilości pozostałych składników nadających smak – octu lub soku z cytryny, musztardy, czosnku lub cebuli, ziół itd. Planując dressing należy dokładnie przemyśleć, z jakimi dodatkami połączy się w sałacie i z jakich liści chcemy ją w ogóle skomponować. Cierpka w smaku rukola dobrze zniesie intensywny dressing z musztardą i chrupiące dodatki, ale już sałata masłowa może zostać przez taki zestaw zdominowana, z kolei łagodny, delikatny sos może się do niej okazać zbyt mdły. Warto też pomyśleć, do jakich dań taka sałata będzie dodatkiem i tak dobrać dressing, żeby poszczególne smaki się nie gryzły.
Jak pisaliśmy w tekście o przygotowaniu dressingów, rozwarstwienie sosu zrobionego z kwasu w wodnej formie (ocet, sok z cytryny) i oleju jest rzeczą naturalną – te dwa rodzaje płynów nie mają szans połączyć się bez odpowiedniego spoiwa, jakim jest emulgator. Bez względu na to, ile będziemy mieszać sos, prędzej czy później on i tak się rozwarstwi. Rolę emulgatora w dressingu może pełnić surowe żółtko, nie jest to jednak dodatek uniwersalny, bo należy bardzo uważać, żeby było świeże, a kobiety w ciąży i małe dzieci nie powinny go spożywać wcale. Równie dobrze sprawdzi się musztarda czy majonez.
W tak subtelnym dodatku jak sos do sałaty bardzo ważne jest dopilnowanie, aby miał on w sobie wszystkie podstawowe smaki, które uzupełniając się, tworzą w ustach wrażenie pełności i komplementarności. Za smak kwaśny odpowiada ocet lub sok z cytryny, a użyty olej daje wrażenie tłustości (o tym, że tłuszcz to szósty smak, pisaliśmy tutaj). Niezbędna jest też sól i świeżo mielony pieprz, ale nie należy zapominać o smaku słodkim. Odrobina miodu, syropu czy cukru powinna sprawić, że sos nabierze wyrazistości. Warto też pamiętać o dokładnym osuszeniu liści – woda spływająca z mokrych składników niepotrzebnie rozrzedzi sos.
Gdy pada deszcz, woda powoli spływa z liści drzew i krzewów, bo pokryte są one powłoką zbudowaną z tłuszczu. Bez niej błyskawicznie by namokły, tracąc swoje właściwości. Podobnie zachowują się liście sałaty. Sos zbudowany głównie z substancji wodnych z dodatkiem zbyt małej ilości tłuszczu spłynie z nich na samo dno miski. Aby tego uniknąć, należy pilnować proporcji – stosunek oleju do kwasu powinien wynosić 3 do 1.
Sos do sałaty należy dodawać tuż przed podaniem, a najlepiej mieszać ją za pomocą rąk. Wtedy mamy gwarancję, że dressing dokładnie oblepi liście i zostanie na nich do momentu podania talerzy na stół, a całość będzie świeża i chrupiąca. Zbyt wcześnie dodany sos, nawet idealnie kremowy, w końcu zmiękczy liście i sprawi, że będą zwiędłe i niezbyt atrakcyjne wizualnie. Wbrew pozorom to nie sól czy kwas odpowiada za wiotczenie liści, a olej, który przenika i zmienia ich strukturę. Dlatego nie warto iść na skróty i robić na raz dużej porcji – każda garść liści zasługuje na osobną dawkę uwagi.
Sprawdź nasze propozycje tłuszczy do sałatek: http://smazymy.wp/produkty-kruszwicy/oleje/