Brunch, czyli jakie trendy królują na stołach śniadaniowo-obiadowych?
Pięć posiłków, jakie do tej pory znaliśmy, powoli odchodzi w niepamięć. Gdy tylko Polacy polubili lunche, czyli lekkie, wczesnopopołudniowe obiady, jak grzyby po deszczu w restauracjach zaczęły się pojawiać także menu brunchowe. Brunch to nic innego, jak połączenie słów breakfast i lunch, a więc późne, sycące śniadanie.
Brunch to także doskonały sposób na celebrację weekendu – nie trzeba się spieszyć, a posiłek może trwać w nieskończoność. Śpiochy, imprezowicze, a także ludzie, którzy lubią spotkać się z przyjaciółmi przy suto zastawionym, ale niekoniecznie własnym, stole – taka klientela z pewnością entuzjastycznie przyjmie menu brunchowe w restauracji. Nie ma większego sensu serwować brunchu w ciągu tygodnia, lepiej zdecydować się na jeden lub dwa weekendowe dni i zamienić to w wydarzenie – okazję do wspólnego świętowania. Najlepsze godziny na organizację brunchu to między 10 rano a 15.
Co podać na brunch?
W porze brunchu najlepiej sprawdzą się sycące propozycje oparte na składnikach typowo śniadaniowych, ale podkręcone smakami kuchni świata lub sezonowymi dodatkami. Formuła, którą stosuje część restauracji, to obficie zastawiony szwedzki stół, za dostęp do którego goście płacą określoną kwotę. Dla siebie mogą znaleźć coś zarówno mięsożercy, jak i miłośnicy warzyw, nie brakuje też pozycji deserowych. Przy takim rozwiązaniu najlepiej sprawdzą się kolorowe pasty, np. jajeczna ze szczypiorkiem czy buraczkowy humus, sałatki, niewielkie ale urozmaicone kanapeczki, świeże warzywa, frittaty, wytrawne tarty i ciasta. W wydaniu bardziej eleganckim szef kuchni na bieżąco smaży dla gości omlety, idealnie ściętą jajecznicę i tosty francuskie, wówczas karta brunchowa może zawierać kilka konkretnych pozycji do zamawiania. Prym będą wiodły jajka, sycące kanapkowe klasyki, zdrowe sałatki pełne sezonowych warzyw i superfoods, a także wszelkie inspiracje płynące z kuchni świata, jak śniadaniowa pizza, brazylijska acai bowl czy bliskowschodnia szakszuka. Nie może zabraknąć czegoś słodkiego, jak wypieków z ciasta francuskiego, jogurtowych deserów czy smażonych placuszków, oraz świeżych, sezonowych owoców. Możliwości są nieograniczone, dlatego brunch to dobry sposób, aby pochwalić się wyobraźnią, kreatywnością i umiejętnościami szefa kuchni.
Nie samym chlebem
W menu brunchowym nie powinno zabraknąć specjalnej selekcji napojów. Oprócz świeżo wyciskanych soków, zielonych koktajli i kawy, warto zadbać o ofertę alkoholową, która podczas takich uczt cieszy się wyjątkowym powodzeniem. Kieliszek prosecco lub cavy zmienia zwykły posiłek w uroczysty, a lekkie koktajle, jak Negroni, Bellini czy Mimosa, dodadzą elegancji. Nie zaszkodzi też ukłon w stronę aktualnych trendów – złote kurkumowe mleko, matcha latte i popularne koktajle w wersji „dziewiczej” z pewnością zostaną docenione przez gości.
Spotkajmy się przy stole
Organizacja brunchu powinna być szumnie ogłoszona w mediach społecznościowych restauracji i na plakatach, ulotkach czy standach. Jeśli jest taka możliwość, to też dobry moment, żeby zaangażować i przekonać do siebie lokalną społeczność – brunchowi może towarzyszyć koncert muzyki klasycznej na żywo lub zorganizowane zajęcia dla dzieci, które pozwolą rodzicom odpocząć. Latem z pewnością sprawdzą się leżaki czy nawet koce, jeśli restauracja posiada wystarczająco duży ogródek – przytulna atmosfera gwarantowana. Dobrze zorganizowany brunch sprawi, że goście nie będą chcieli wyjść i z pewnością szybko wrócą do restauracji, która ich tak miło ugościła.