Biznes krewetkowy od podszewki – rozmowa z Michałem Frymarem, współwłaścicielem Shirmp House
Shrimp House to sieć restauracji, które swoją działalność skupiają na krewetkach. Koncept wymyślony przez trzech braci…
Mimo że Polacy jedzą niewiele ryb, to latem ich dieta nieco się zmienia, a to dzięki licznym smażalniom, które otwierają swoje podwoje nad morzem i jeziorami. O wpadkę jednak nietrudno, bo porządnie usmażona ryba z frytkami wymaga doświadczenia i wiedzy. Podpowiadamy, jakich zasad należy przestrzegać, żeby smażyć smacznie, zdrowo i ekonomicznie, a potem witać powracających z zadowoleniem gości.
Praca w gastronomicznych punktach sezonowych oparta na smażeniu. Jaka jest ilość zużywanego tłuszczu, jak optymalizować pracę. Rady ekonomiczne i zdrowotne.
Wybór ma znaczenie
Tłuszcz przeznaczony do smażenia należy wybrać, biorąc pod uwagę rodzaj potrawy i sposób smażenia, na jaki chcemy postawić. Dania smażone w głębokim tłuszczu najlepiej przygotowywać z użyciem płynnej frytury skomponowanej z tłuszczów roślinnych rafinowanych, o wysokim punkcie dymienia. W smażalni z pewnością nie sprawdzą się oleje tłoczone na zimno ani masło, unikać należy też dodatku tłuszczów utwardzonych. O tłuszcz wykorzystywany do głębokiego smażenia należy dbać tak samo, jak o sprzęt w smażalni, wtedy będzie nam służył dłużej. Jak to zrobić?
Po pierwsze, filtruj
Aby jak najlepiej i jak najefektywniej wykorzystać tłuszcz, trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Należy uważnie pilnować temperatury smażenia, która powinna wynosić około 170°C dla ryb, frytek, kurczaka (nie przekraczać 200°C). Zbyt mocno rozgrzany olej spali powierzchnię produktów, a zbyt chłodny spowoduje nadmierne chłonięcie tłuszczu. Nie wolno też przeładowywać smażalnika, bo nadmiar produktów niepotrzebnie ochładza fryturę.
Jedną z najważniejszych zasad, o których należy pamiętać jest regularne (minimum raz dziennie) filtrowanie i oczyszczanie tłuszczu z resztek smażonych produktów. To one w dużej mierze odpowiedzialne są za to, że frytura zaczyna intensywnie dymić, zmienia kolor i a w konsekwencji pogarsza smak potraw. Gdy tłuszcz osiągnie graniczne poziomy degradacji (związki polarne powyżej 25%), należy go wymienić.
Chrupiące znaczy zdrowe
Naukowcy odkryli jakiś czas temu, że jedzenie tego, co chrupiące, pobudza nasz mózg do aktywności i poprawia nastrój. To tylko jedna z przyczyn, dla których powinniśmy pilnować chrupkości smażonych produktów. A jak osiągnąć taki efekt? Aby kawałki ryby, mięsa czy warzyw nie chłonęły tłuszczu i zyskiwały kuszącą, złotą skorupkę, należy je dobrze osuszyć i pozbawić nadmiaru panierki i przypraw. Klasyczną bułkę tartą warto zastąpić tempurą, która jest lekka, chrupiąca i nie pochłania tyle frytury. Jeśli jednak jesteśmy wierni tradycji, spróbujmy dodać do panierki nieco drobno mielonych otrębów, które zawierają sporo błonnika, pęczniejącego od wilgoci i blokującego wchłanianie tłuszczu. W miarę możliwości, produkty przeznaczone do smażenia można poddać też dodatkowej obróbce termicznej – lekko podgotowany kurczak usmaży się na chrupko dużo szybciej. Odpowiednio rozgrzany olej i nieprzeładowane koszyki pozwolą nam uzyskać idealne, chrupiące rezultaty.
Uwaga, rybka lubi pływać!
Lato wydaje się idealną porą na rybę z frytkami, ale jednocześnie jest okresem ochronnym m.in. dla dorsza bałtyckiego czy węgorza. Jeśli sprowadzanie ryb z odległych łowisk jest wyzwaniem logistycznym, można postawić na produkt mrożony, który jakością nie ustępuje świeżemu i bardzo dobrze się przechowuje.
Sprawdź nasze propozycje tłuszczu do głębokiego smażenia na: http://smazymy.wp/produkty-kruszwicy/frytury/