10 przepisów na pyszne wegetariańskie burgery
Przez wiele lat sądzono, że burger musi być z mięsa. A na pewno tak zakładano, gdy go wymyślono wiele lat temu w Hamburgu 😊 Dzisiaj sprawdzimy jednak 10 szybkich pomysłów i krótkich przepisów na burgery… wegetariańskie!
Poznajcie burgery wegetariańskie, które wykorzystują całe produkty, jak np. ser czy grzyby, a także wegańskie, bazujące na mieszankach grubo mielonych kasz, warzyw i ziół. Oto moja subiektywna lista 10 najlepszych propozycji!
Miejsce 10 – grillowany ser halloumi
To prosty i wyraźny w smaku przepis. Wycinamy duży kawałek halloumi, skrapiamy oliwą i solą, a następnie grillujemy z obu stron na grillu węglowym. Serwujemy w klasycznej bułce. Jako dodatek świetnie sprawdza się suszony pomidor oraz sos w stylu tzatziki.
Miejsce 9 – panierowany plaster dojrzałego cheddara
Kolejna propozycja z serem, ale w dobrym towarzystwie zawsze będzie w cenie (ja najchętniej używam odmiany Red Leicester).
Oprószamy ser w mące, panierujemy w roztrzepanym jajku i bułce tartej. Smażymy w płytkim tłuszczu na patelni. Tak wyraźny ser lubi proste dodatki i aby przeciąć jego tłustość, najlepiej sprawdzą się pikle – ogórki, cebula oraz kwaśny sos piccalily, który otrzymujemy z połączenia musztardy, majonezu i właśnie kwaśnych pikli.
Miejsce 8 – smażona pieczarka portobello
To niezwykle proste rozwiązanie. Bierzemy duży kapelusz brązowej pieczarki portobello, a następnie grillujemy go szybko i krótko na dużym ogniu grillowym. Ważne jest to, aby taką pieczarkę po grillowaniu polać jakimś aromatycznym sosem – według mnie świetnie sprawdza się chimichurri, czyli miks kolendry, chili, czosnku, soli i oliwy. Tak przygotowanego wege burgera serwujemy bez dodatków w dobrej bułce!
Miejsce 7 – panierowane boczniaki
Była już pieczarka, więc nie może zabraknąć też boczniaków!
Panierujemy małe boczniaki w jajku i bułce. Smażymy na płytkim tłuszczu. Tutaj zdecydowanie polecam wersję azjatycką – jako dodatek dobrze sprawdza się śliwkowy sos hoisin razem z chrupiącymi warzywami: rzepą i japońską rzodkiewką.
Miejsce 6 – pieczony burak
Gruby plaster przeciętego w poprzek buraka mocno solimy, a następnie zawiniętego w folię pieczemy w piekarniku. Odkrywamy i podajemy w klasycznej bułce. Burak lubi się z serem, więc nie zaszkodzi plaster gorgonzoli… a i jeszcze warto “utopić” go przed podaniem w gęstej redukcji octu balsamicznego!
Miejsce 5 – krążki cebulowe
To zawsze dobra opcja. Pamiętajmy tylko, żeby zrobić krążki samodzielnie. Używamy płaskich, białych cebul cukrowych – najlepiej hiszpańskich. Panierujemy je w cieście naleśnikowym i wrzucamy na głęboki tłuszcz. Świetnie sprawdzają się w towarzystwie sosu tatarskiego i miękkiej bułce brioche.
Miejsce 4 – trzy fasole na surowo
To dosyć odważna opcja, ale po zmieleniu warzywa strączkowe zachowują w sobie sporo klejącej się aqua faby, która pozwala ładnie „ściągać” masę podczas głębokiego smażenia. Ważne jest to, aby mieć trzy różnokolorowe strączki, np. fasolę czerwoną, czarną i cieciorkę.
Suche namaczamy na noc w wodzie i następnego dnia mielimy na grubym oczku. Wymieszane możemy delikatnie stabilizować jajkiem i zestawem swoich sprawdzonych przypraw. Ja lubię iść w klimat bliskowschodni, używając mielonych ziaren kolendry i kminu rzymskiego. Smażymy na głębokim tłuszczu – jak falafele. W formie dodatku doskonale sprawdza się opalany na ogniu bakłażan w postaci sosu baba ganoush.
Miejsce 3 – panierowany ser paneer lub tofu
Podobny do halloumi i fety, ale zupełnie inny smakowo, jest klasyk kuchni indyjskiej. Panierowany jak każdy inny ser, smażony na płytkim tłuszczu i podany z indyjskimi piklami takimi jak mango chutney i marynowane mango czy kiszone cytryny. Świetnie się sprawdza w towarzystwie gęstych sosów na bazie jogurtu oraz miksu przypraw garam masala.
Miejsce 2 – kaszowy
Tutaj wersji do wyboru jest mnóstwo, ważne jednak, aby rozgotować wybraną kaszę i sprawić, żeby się mocno kleiła. Świetnie sprawdza się jęczmień w postaci pęczaku lub gryka, ale biała – niepalona. Taką kaszę należy wymieszać z ugotowanymi i zblendowanymi warzywami typu brokuł albo ziemniak. Następnie trzeba doprawić ją i związać jajkiem, a potem, po klasycznym panierowaniu, zostawić w lodówce na noc. Następnego dnia pieczemy takie burgery w piekarniku. Co do dodatków, to tutaj stawiałbym na klasykę: sałatę, ketchup, pomidora i ogórka. Świeżo i prosto!
Miejsce 1 – pieczony plaster kalafiora
Dla mnie to odkrycie roku. Cały kalafior stawiamy na folii aluminiowej i tworzymy swoiście gęstą bejcę z ulubionych przypraw, soli i oleju. Nacieramy kalafior, zamykamy folię i pieczemy około 50 minut w piekarniku (180 stopni termoobieg). Po wyjęciu kroimy plastry w poprzek i podajemy w słodkiej bułce typu brioche. Ja lubię robić do tego ketchup z moreli, dodawać świeże ogórki oraz chrupiącą sałatę.
A Wy? Macie swoje ulubione burgery?
Pozdrawiam
Kuba Steuermark