Desery bez masła, mleka i jajek – nie tylko dla wegan
Wegan i wegetarian przybywa, a wraz z nimi restauracji, kawiarni i cukierni, które serwują dania przygotowane bez produktów pochodzenia zwierzęcego.
Konkurenci lub po prostu nierozłączni towarzysze pączka w Tłusty Czwartek: faworki lub – jak kto woli – chrust, chruściki. Jak usmażyć ten karnawałowy przysmak? Tego dowiecie się oczywiście u nas.
Legenda głosi, że pierwszy faworek powstał zupełnie przypadkowo. Młody cukiernik przez nieuwagę upuścił na gorący olej pasek ciasta pączkowego, który przybrał kształt warkocza. Następnie w popłochu obsypał go cukrem pudrem i – eureka – tak powstał nowy, wkrótce uwielbiany przez wielu deser! Oczywiście od tamtej pory cukiernicy musieli dołożyć wielu starań, aby opracować doskonałe receptury na idealne faworki, czy też francuskie faveur.
Perfekcyjne faworki są delikatne, kruche i leciutkie. Po prostu pyszne! Odpowiednio usmażone w głębokim tłuszczu, nie powinny być tłuste. Po wysmażeniu, chrust obsypuje się cukrem pudrem.
Dowiedz się więcej o prawidłowym głębokim smażeniu na naszym portalu!
Choć faworki wydają się być stosunkowo prostym daniem, w rzeczywistości należy poświęcić im maksimum uwagi, a składniki ważyć wyjątkowo precyzyjnie. Oczywiście, jak zawsze, należy pamiętać o zasadach prawidłowego głębokiego smażenia, które przytoczyliśmy powyżej.
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sól i proszek do pieczenia, mieszamy. W drugiej misce ubijamy jajko i żółtka z łyżką cukru pudru na puszystą i gęstą pianę (ubijamy przez ok. 8 minut, początkowo najlepiej na parze aby żółtka się ogrzały).
Dodajemy do mąki, następnie dodajemy śmietanę i spirytus, miksujemy lub mieszamy łyżką. Łączymy składniki i zagniatamy gładkie ciasto. Formujemy kulę, zawijamy w folię spożywczą i odstawiamy na około 30 – 45 minut w temperaturze pokojowej (po tym czasie ciasto będzie łatwiejsze do wałkowania).
Ciasto zagniatamy przez ok. 7 minut, następnie wałkujemy na placek, składamy na pół i znów wałkujemy, ponownie składamy i wałkujemy jeszcze 2-3 razy, w międzyczasie możemy też tłuc ciasto wałkiem. W ten sposób nadajemy ciastu elastyczności i wtłaczamy w nie powietrze.
Ciasto dzielimy na 4 części i kolejno wałkujemy na jak najcieńsze placki (im cieńsze tym lepiej). Resztę ciasta trzymamy zawinięte w folię spożywczą.
Nożem lub radełkiem wycinamy paski (ścięte na końcach prostokąty), mniejsze niż średnica garnka. W środku każdego paska robimy nacięcie, przez które przewlekamy jeden koniec ciasta. Łapiemy za końce i delikatnie potrząsamy, aby faworek miał ładny kształt. Odkładamy na bok i trzymamy pod ściereczką podczas wycinania kolejnych faworków.
Rozgrzewamy fryturę do 170-180°C w smażalniku lub szerokim garnku i wkładać do niego po kilka faworków jednocześnie (szybko urosną i pokryją się pęcherzami powietrza).
Smażymy na złoty kolor, po około 30 – 60 sekund z każdej strony.
Faworki układamy na ręcznikach papierowych. Po ostudzeniu posypujemy cukrem pudrem. Możemy podawać z marmoladą lub konfiturą.