Veganuary: desery roślinne w Twoim menu
Szczęścia nie da się kupić. Ale można kupić ciasto. A te pozbawione jajek i masła potrafi uwieść mocniej, niż tradycyjne wypieki. Awokado zamiast tłuszczu z mleka, daktyle zamiast cukru – restauratorzy sumiennie bawią się roślinną kuchnią, a Ty nie powinieneś być jedynie biernym widzem. Bo roślinny deser jest pyszny, zdrowy i bezpieczny dla Twoich nawet tych najmłodszych gości. Styczeń to miesiąc roślinnej diety. Zaproś ją do swojej restauracji. Chociażby w tym słodkim wydaniu.
Zdaniem co niektórych nie ufa się tym, którzy stronią od deserów. Tymczasem desery spożywano już w starożytności. Egipcjanie przyrządzali je z miodu, orzechów i daktyli. Z kolei Grecy jedli chleb smarowany miodem. Deser to zatem nieodłączny element kulinarnych dziejów ludzkości. A dziś to również obowiązkowy punkt programu w każdej, szanującej się restauracji. Wciąż jednak przybywa wegan, którzy stronią od jajek, mleka i masła. Co wcale nie oznacza, że już nie dla nich jest słodka rozpusta. Bo dla wielu szefów kuchni to dopiero początek nowego rozdziału, jaki można otworzyć w swoim menu serwując desery roślinne.
Desery wegańskie – czy szef kuchni temu podoła?
Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ze składnikami w deserach bywa podobnie. Krem bez użycia śmietany? Ciasto bez jajek? Tak, to się może w Twojej restauracji udać. Ciasta wegańskie święcą bowiem coraz większe triumfy ze względu na wybitny smak i przyjazny charakter dla zdrowia. Tradycję można oszukać stosując w Twojej restauracyjnej kuchni wegańskie sztuczki: awokado jako baza do kremów, tłuszcz Eleplant zamiast tradycyjnego masła, woda po ciecierzycy ubita niczym białko z jajek do bezy, wegańskie lody na bazie mleka kokosowego, czy też daktyle jako słodzik do batonów oraz deserów. Im większą masz wiedzę po swojej stronie, tym bardziej rozwiniesz sekcję deserów w swojej karcie dań. Zwłaszcza, że wegański deser bez pieczenia to oszczędność czasu i energii elektrycznej.
Ciasta wegańskie – sukces Twojego lokalu
Wegańskie ciasto marchewkowe w roślinnej diecie jest niczym Madonna w świecie pop-u: każdy już poznał słodycz marchewki przy akompaniamencie orzechów, rodzynek lub słodkiej żurawiny. A że diabeł tkwi w szczegółach, nic nie stoi na przeszkodzie, aby złamać nieco tradycyjny przepis dodatkiem gałki muszkatołowej czy kroplą syropu klonowego. W końcu baza jest na tyle prosta, że wciąż pozostawia miejsce na stworzenie własnej wersji na potrzeby Twojej restauracji. Bo kolejnym, obowiązkowym punktem programu jest wegańskie ciasto czekoladowe. Wbrew pozorom czekolada (zawierająca mleko) nie jest przewidziana w tym scenariuszu. Wypiera ją niesłodzone, klasyczne kakao. A tak, poza tym robi się je szybko i łatwo: dwie miski (na mokre i suche surowce), jedna forma (do ich połączenia) oraz gorący piekarnik i czas (konkretnie 30-35 minut).
Szybkie wegańskie desery – minimum czasu, maksimum rozkoszy
Nie wszystkim mąka służy, dlatego w swojej karcie nie zapomnij o deserach, które jej nie zawierają. Wegańskie desery bezglutenowe to jednak prawdziwa arena możliwości. Szybki mus kokosowy z malinami to ubite mleczko kokosowe, syrop klonowy, ekstrakt waniliowy i garść świeżych malin. Wegański budyń czekoladowy to z kolei deser na bazie…awokado. Połączone w blenderze z kakao, klonowym syropem i odrobiną ekstraktu waniliowego da kremowy budyń. Ten wegański deser w pucharku serwuj z dodatkiem owoców, orzechów lub wiórków kokosowych. A kiedy chcesz uraczyć słodkim smakiem większe grono swoich gości, trufle daktylowo-orzechowe są prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Musisz jedynie z pomocą blendera uzyskać lepką masę z daktyli, orzechów i ciemnego kakao. Na koniec klasyka gatunku: wegański deser bananowy, który otrzymasz po zblendowaniu bananów, masła orzechowego, odrobiny napoju roślinnego i kawałków gorzkiej czekolady (80% kakaowca). Po nałożeniu w pucharki udekoruj orzechami i podglądaj na sali rozpływających się nad jego smakiem gości.
Veganuary 2025 – Twoja restauracja wchodzi w to?
„Na naukę nigdy nie jest za późno”. Dlatego styczeń to czas międzynarodowej mobilizacji, jaką jest przejście na roślinną dietę chociaż na ten jeden miesiąc. W różnych zakątkach świata będą zatem promowane produkty i dania mające wegańskie DNA. Dla Twoich klientów to doskonała, i być może jedyna okazja, aby przekonać się na własnej skórze (choć bardziej trafnym jest „na własnym podniebieniu”) że roślinna dieta jest pyszna, a desery wręcz wybitne. Ich obecność w menu Twojej restauracji może nie tylko przyczynić się do budowy lepszego jutra, ale przede wszystkim zbudować lojalność wśród nowej grupy klientów. Bo „życie jest za krótkie, aby odmawiać sobie deseru”.