Veganuary to nie tylko tofu: co warto serwować w kuchni roślinnej?
Już Pitagoras stawiał na moc roślinnej kuchni. A twierdzenie Pitagorasa, jedno z ważniejszych w matematyce, miało być przykładem jej oddziaływania na umysł. Dziś na jasną stronę warzyw przechodzą miliony osób na świecie. Klienci Twojej restauracji również. Warto zatem zgłębić charakter roślinnej kuchni – zaskakujący, smaczny, odkrywczy. Na tofu źródło białka bowiem się nie kończy, a same warzywa potrafią mieć zaskakujący smak. Musisz jedynie poznać kilka ciekawych połączeń. Poniżej niecodzienne propozycje diety roślinnej.
Jeżeli jako restaurator nie widzisz potencjału roślinnej diety, to zacznij dobrze się jej przyglądać. Według badań Insight Lab już 12% Polaków1 zrezygnowało z jedzenia mięsa. Co więcej, z każdym kolejnym rokiem to grono wyłącznie się powiększa. A że „to nie duzi zjadają małych, tylko szybcy opieszałych” to reaguj szybko na zmieniające się potrzeby gościa, aby go nie stracić.
Wege dieta roślinna w praktyce – co każdy restaurator wiedzieć powinien?
Wszystko, co dobre, zaczyna się od … analizy potrzeb. Warto zatem wiedzieć, że potrzebą wegetarian są warzywa i rośliny, a także mleko, jajka i sery. Dla szefa kuchni z dużym doświadczeniem oraz wyobraźnią, otwiera się zatem całkiem spore pole do popisu. Nie bój się również wykraczać poza utarte schematy. Źródłem białka, które jest niezwykle istotnym elementem diety, nie musi być zatem wyłącznie tofu, chociaż niejedna możliwość jego obróbki (smażenie, pieczenie) pozwala odkrywać jego różne oblicza. W roli białka w diecie roślinnej warto czasami obsadzić czerwoną, lub białą fasolę, soczewicę, ciecierzycę czy też bób. Uwierz, że potrawy z pierwszoplanowym udziałem właśnie tych roślin w Twojej restauracji, zdobędą prawdziwego Oskara w postaci zachwytu gości.
Dieta roślinna niejednego krytyka rzucała już na kolana. Sekret stanowi jednak marynata. Aby wydobyć bowiem głęboki smak warzyw, wspomnianego tofu czy też tempeh, należy zanurzyć je w kąpieli z musztardy, oliwy, sosu sojowego, ziół i soku z limonki. Oczywiście przepisów na marynatę jest całe mnóstwo, ale zdecydowanie bardziej zaintrygujesz swoich klientów opracowaniem swojej własnej, autorskiej receptury.
Dieta roślinna przepisy – o tym będą mówić Twoi goście
Jak mawiał Andrzej Sapkowski „nigdy nie ma się drugiej szansy, aby zrobić pierwsze wrażenie”. Dlatego nawet jeżeli nieprzetworzona dieta roślinna nie zdominuje Twojego menu, to warto uczynić z bezmięsnych potraw prawdziwy majstersztyk. Krem z dyni oraz dodatkiem mleczka kokosowego nie tylko kusi swoim aromatem w mroźne dni, ale to również doskonała propozycja na kolację dla tych, którzy dbają o linię. Smażone boczniaki są z kolei nie tylko źródłem sporej ilości białka, ale przede wszystkim zniewalającego smaku. W ich przypadku kluczowy jest tłuszcz. Boczniaki warto zatem smażyć na maśle lub Eleplant – odpowiedniku masła, będącym połączeniem tłuszczy wyłącznie pochodzenia roślinnego. Z dodatkiem zielonej pietruszki, przypraw i czosnku będą gwarancją rozgłosu Twojej restauracji. Ale tuż za kluskami z dyni. W tym celu warto postawić na piżmową odmianę ze względu na jej słodki smak i subtelną, pikantną nutę (szczypta gałki muszkatołowej i kurkumy będzie prawdziwą szczyptą magii). W połączeniu z czerwoną cebulą (smażoną na tłuszczu roślinnym Eleplant o aksamitnym smaku masła) i zieloną pietruszką jest ucztą już dla samego oka.
Klopsiki rozpływające się w ustach? Te wcale nie muszą być z mięsa. Przyrządzone z ciecierzycy są nie tylko łatwe i szybkie, ale przede wszystkim znacznie zdrowsze. A skąpane w pomidorowym sosie są przede wszystkim genialną propozycją na obiad. Podawane w duecie z pieczonymi ziemniakami oraz ogórkiem kiszonym niejednego wielbiciela mięsa przeciągną na wege stronę. Wege deser? Nie wykluczaj takiej opcji ze swojej karty dań. Zwłaszcza, że z łatwością go upieczesz jako wege brownie z ciecierzycy, orzechów, gorzkiej czekolady, szklanki mocnej kawy oraz oleju kokosowego. Nic trudnego, za to jakże zniewalającego.
Dieta roślinna oraz jej efekty w Twoim lokalu
Nie musisz wywracać swojego menu do góry nogami. Ale jego rozszerzenie o dania wegańskie przyniesie Ci sporo korzyści. Grono klientów rezygnujących z mięsa będzie się bowiem poszerzać. To po pierwsze. Po drugie: coraz więcej osób wychowuje swoje dzieci również na diecie wegańskiej. Na Twoich oczach rośnie zatem pokolenie kolejnych wege (być może Twoich) gości. Po trzecie: dania wegańskie są proste w przygotowaniu, a składniki konieczne do ich przyrządzenia kupisz niedużym kosztem. W końcu po czwarte: niech Twoja restauracja będzie zmianą, którą wszyscy chcemy zobaczyć. A zatem hołdująca zasadom zrównoważonego rozwoju, która dba o dobro naszej planety. Bo ograniczanie spożycia mięsa nie pozostaje dla Ziemi bez znaczenia.